Znalazła się chwila, więc najwyższa pora dokończyć robotę i zaakcentować w mediach fajne wydarzenie.
Wiosna w maju? Czego chcieć więcej?! No, chyba tylko majowej wiosny w górach 🙂 …i taki właśnie pomysł, przy przepięknej wyżowej pogodzi, w sobotę 14 maja zrealizowaliśmy w Beskidach.
Po ponaddwuletniej przerwie spowodowanej pandemicznymi ograniczeniami, Globtroterzy z Katolika powrócili do aktywności i odbył się II Górski Rajd Rodzinny. Za cel naszej wyprawy obraliśmy fragment Beskidu Śląskiego, którego kulminacją na naszym szlaku była Czantoria Wielka.
Ze względu na ograniczenia czasowe oraz przekrój wiekowy uczestników, najmłodsi mieli zaledwie po kilka lat, pierwszy etap odbyliśmy wyciągiem krzesełkowym. Wiedzie on wszakże tylko do wysokości 855 m n.p.m., więc Czantoria (995 m n.p.m.), umiarkowanym wysiłkiem, została przez nas jednak zdobyta 😉
Po krótkim odpoczynku i skorzystaniu z bazy gastronomicznej (polskiej i czeskiej), ruszyliśmy dalej czerwonym szlakiem w kierunku Soszowa. Po około dwóch godzinach przeplatanej postojami wędrówki, dotarliśmy do Schroniska pod Soszowem Wielkim. Tutaj był dłuższy popas, była to już bowiem pora obiadu. Ponadgodzinna przerwa minęła nam smacznie i radośnie, gdyż zarówno baza gastronomiczna, krajobraz, jak i plac zabaw dla dzieci oraz pogoda, sprzyjały nam setnie. Ostatni odcinek wędrówki, wędrując głównie w dół, pokonaliśmy szlakiem zielonym, i po półtorej godzinie byliśmy już w Wiśle. Tu również mieliśmy trochę czasu, więc chętni, w licznych gastronomicznych przybytkach, raczyli się słodkimi deserami, kawą i innymi napojami. Do Dąbrowy, nieco zmęczeni, ale syci rozmaitych wrażeń, wróciliśmy autokarem, którym dowodził pan kierowca „Lutek”.
Oto kilkanaście wybranych zdjęć: